nie/codzienna* jazda

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi krydus z miasteczka Kłomnice. Mam przejechane 8553.84 kilometrów w tym 150.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.30 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(8)

Moje rowery

Orbea Dakar 4189 km

triax 14636 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

Popieram

Statystyki bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

dzień jak co dzień

Dystans całkowity:	1693.67 km (w terenie 36.80 km; 2.17%)
Czas w ruchu:	78:01
Średnia prędkość:	21.71 km/h
Maksymalna prędkość:	47.50 km/h
Suma kalorii:	17812 kcal
Liczba aktywności:	59
Średnio na aktywność:	28.71 km i 1h 19m
Więcej statystyk

Dane wyjazdu:

24.77 km 0.00 km teren

01:06 h 22.52 km/h:

Maks. pr.:41.20 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:Orbea Dakar

DPD+wieczorne kółeczko

Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 0

DPD -5,65km
wieczorynka - 19,12km

Kategoria dzień jak co dzień, samotnie

Dane wyjazdu:

18.70 km 1.10 km teren

00:48 h 23.37 km/h:

Maks. pr.:36.80 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:Orbea Dakar

Wieczorne kręcenie

Poniedziałek, 21 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 0

Szkoda marnować ładną pogodę, wygospodarowana godzinka wolnego czasu ;)

Kategoria do 20km, dzień jak co dzień, samotnie

Dane wyjazdu:

43.50 km 4.40 km teren

02:10 h 20.08 km/h:

Maks. pr.:32.20 km/h

Temperatura:13.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: 542 kcal

Rower:triax

Coraz dłużej

Wtorek, 15 marca 2011 · dodano: 15.03.2011 | Komentarze 1

Coraz dłużej, w planach jest Olsztyn w weekend, ciekawe czy pogoda pozwoli. Ciekawe czy uda się dobić do 500km w marcu?

Kategoria dzień jak co dzień, mniej niż 50, samotnie

Dane wyjazdu:

36.30 km 4.80 km teren

01:53 h 19.27 km/h:

Maks. pr.:32.30 km/h

Temperatura:15.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: 506 kcal

Rower:triax

W poszukiwaniu zaginionego adresu

Poniedziałek, 14 marca 2011 · dodano: 14.03.2011 | Komentarze 2

Przy okazji włóczenia się po okolicy chciałem załatwić pewną służbową sprawę, znałem adres pod który miałem jechać, nawet udało mi się namierzyć dom do którego miałem jechać, pech w tym że za nic świecie nie mogłem znaleźć drogi która do tego domu prowadzi :) Po dwóch kółkach wokół pechowego adresu zauważyłem niepozorną leśną drogę którj nikt by nie posądził o to że ktoś przy niej mieszka... czas sprawdzić.